Bardzo lubię gotować i zapraszać na jedzenie znajomych, zarówno tych starych dawno lub często widzianych, jak i nowo poznanych. Uważam , że jedyna rzecz na świecie która łączy ludzi a nie dzieli to wspólne dobre jedzenie. Bardzo miło jest otrzymać od zaproszonych gości jako podziękowanie za gotowanie butelkę wina, siatkę owoców lub kwiatek, aczkolwiek w zamian tylko dziękuje oczekuję, no i uśmiechu............
Natomiast hiszpańskie i zachodnie kolacyjne tematy przyprawiły mnie kilka razy o zawrót głowy. Stołowałam już u siebie Holendrów, Włochów, Anglików, Hiszpanów i Niemców a także Rosjan i Ukraińców i.........z pustymi rekami tylko Andriy nie przychodzi czyli Kamilowy kumpel z pracy,
|
Andriy i Kamil |
przesympatyczny i szczery chłopak z Ukrainy. Zawsze targa za sobą piwa i moje ulubione pomelo lub winogrona.
|
Leszek i małże po marynarsku. |
No i oczywiście Rodzina, która podobno uwielbia jak gotuje i zawsze moja pracę szanuje.
|
Ela, Leszek i Kamil. Najedzeni i chyba zadowoleni. |
Natomiast cała reszta owszem podziękuje , pomlaska , nałoży sobie dokładkę albo i dwie a na do widzenia zapyta kiedy ponownie i czy mogą liczyć na obrazek w prezencie który dla nich namaluję........................................Ach , przepraszam o jednym zapomniałam. Włoch milioner w prezencie przyniósł nam do kolacji lody ....za dwa euro z Carrefoura.
Mozna tylko pozazdroscic wszystkim zaproszonym do
OdpowiedzUsuńTwojego stolu.Kiedys zobaczylem jak ludzie pakuja resztki ziemniakow i kawalek kotleta w knajpie, dzis po latach juz mnie to nie dziwi.Smacznego :-)
kiedys ktos mi powiedzial- dlatego oni sa milionerami a my nie-no to niech sie udlawia- niech ten Wloch sam sobie ...tego loda :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie myślisz , ze podałam te lody jako deser?.Chachacha. NAJŚMIESZNIEJSZE , ZE OSTATNIO MILIONER WłOCH PRZYSZEDŁ W GODZINACH KOLACYJNYCH A JA ŻE MY DZISIAJ MAMY DIETĘ BO GOSPOSIA MA WYCHODNE!
OdpowiedzUsuń-Boski komentarz- oni nigdy do tego nie dorosna :-) jak mowi moja sasiadka - moga Co ZAZDRASZCZAC-
OdpowiedzUsuń