piątek, 12 sierpnia 2016

Leo znad Bugu. Agro Farm czyli kraina z chłopiecych marzeń

Chyba nikt z Was nie ma wątpliwości, że ulubione zabawki wszystkich małych chłopców, niezależnie od narodowości, kultury i koloru skóry,  to traktory, koparki, kombajny i inne pojazdy rolnicze oraz drogowe, nie wspominając już super, sportowych fur😀😁.
 Jakiś czas temu mama opowiadała mi o Raju, do którego wszyscy idziemy po śmierci i mówiła, że ten Raj, wygląda dla każdego inaczej, w zależności od tego, o czym najbardziej marzyliśmy za życia.
Wczoraj spędziłem właśnie dzień w Raju.Ten raj nazywa się Agro Farm i znajduje się przy samej granicy Polski z Białorusią.
 Pan Maciej, którego moja mama nazywa "kukurydzianym królem", zbudował farmę, kiedy był jeszcze młodym chłopakiem, a jej wyobrażenie  oparł na katalogach, które dostawał od cioci, która mieszkała w dalekim Hongkongu.
 Powiedziałem mamie, że też chciałbym żeby tato zbudował taką farmę i kupił te wszystkie mega wypasione maszyny, ale mama  tylko westchnęła i szybko sprowadziła mnie do tz. parteru, mówiąc że nie mamy zaplecza finansowego na realizację moich marzeń rolniczych.

Wieczorem, z tego wszystkiego nie mogłem długo zasnąć, aż w końcu wpadłem na genialny  pomysł.  Na łóżko ze Swarzędza, niech mama zbiera sobie sama, a ja będę zbierał swoją kasę, do mojej świnki skarbonki, na realizację własnych marzeń i też będę w przyszłości kukurydzianym królem.









3 komentarze:

  1. Znam to miejsce i tego króla. Dla małego chłopca to naprawde raj.

    OdpowiedzUsuń
  2. zapomniałeś Leo o jeszcze innych chłopackich jeżdżących zabawkach i nie o czołgi tu chodzi... chyba czas na wycieczkę do Muzeum Kolejnictwa...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam pociągi. Pozdrawiamy Cię Wujku Piotrze

      Usuń