Pierwsza sobota kwietnia była dla mnie wielkim zaskoczeniem. Jak zwykle w weekend postanowiliśmy wybrać się we trójkę na nasz tradycyjny spacer szlakiem Platja- S'Agaro. Zapomniałam wcześniej wspomnieć, że nasze miasteczko to tak jakby trójmiasto w którego skład wchodzi Castel D'Aro, Platja D'Aro i S'Agaro. Zapakowałam aparat a pod sukienkę założyłam bikini z nadzieją na krótkie opalanie a moze i małą kąpiel , chociaż woda w kwietniu ma tylko 19-20 stopni Celsjusza brrrrrryyyyyyyyyyyyy........................
O, moje wielkie zdziwienie! Zastaliśmy wybrzeże w przecudnej urody mlecznej mgle.
A jak mgła to hulanki i swawole , oczywiście KAKTUSOWO-ROCKOWE!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz