wtorek, 20 września 2011

Figuere...........czy Salvador podpowie co dalej?

  Figuere to nieduże  miasteczko, położone w północnej Katalonii, niedaleko od granicy hiszpańsko -francuskiej. 11-go maja 1904 roku urodził się tu Salvador Dali. Można go nienawidzić jako człowieka, gardzić nim jako artystą lub uwielbiać jego kreatywną twórczość i zachwycać się pasją z jaką potrafił czerpać z życia, mimo swych lęków i zahamowań. Nie można jednakże być względem jego osoby obojętnym.
Kiedy w lutym wjechaliśmy do Hiszpanii, Kamil stwierdził,  że słynne Teatro Museo Dali zostawimy sobie na inny czas. Z rozczarowania zabrakło mi tchu i zaniemówiłam na  kilka godzin w drodze na południe.
Gdy Gibraltar okazał się dla nas nie gościnny i nie znaleźliśmy też dla siebie miejsca w bajecznej Taragonnie, postanowiliśmy wrócić na północ.
-Jedźmy do Figuere! Może duch Salvadora nam coś podpowie?- prosząco spojrzałam na towarzysza mej tułaczej, życiowej podróży.
-Oj, Głupolku. Dziecko jesteś! Takie moje małe Didontko, ale niech Ci będzie. Jedziemy do Figuere.
Muzeum? Nie będę się rozpisywać, polecam wszystkim, bo warto zobaczyć. Niezapomniane doznanie estetyczno-metafizyczne.
W sercu jednak to miejsce obudziło nam smutek i pustkę, tak strasznej współbeznadziei nie odczuwaliśmy dawno.
Depresyjny świat Salvadora nas dobił!
Co dalej Didiś robimy?-zapytał smutno Kamil.
-Jak to co? Jedziemy Kamciu nad morze!
Na mapie moim oczom ukazał się napis: Platja D'Aro
-Jedziemy do Platja, do domu.

1 komentarz:

  1. Figuere jest zaraz za francuska granica, to bylo moje kiedys pierwsze zetkniecie sie z Hiszpania, Katalonia wlasciwie. A na dworcu w Perpignan Dali powiedzial, ze tu jest srodek swiata!
    Szalenstwa dalego bardzo mi odpowiadaja. Pamietam z mlodosci wiersz Grochowiaka Plonaca zyrafa, wtedy nie rozumialam o co chodzi.

    OdpowiedzUsuń