poniedziałek, 19 września 2011

Nic nie robienie...............

  Cisza i spokój, względna temperatura i jak zwykle zawyżona wilgotność powietrza, co oznacza, że jak zrobię pranie to na tarasie i tak nic nie wyschnie.
Facet od naprawy suszarki powiedział "maniana". Normalne, cała Hiszpania to "sjesta , fiesta i maniana", jednak nasze COSTA BRAVA JEST TAK PIĘKNE.
 
   Mijające lato mogę określić wakacyjnie udanym.
W portfelu pustka, jak zimą Ustka, lecz przeżyć , wrażeń i wspomnień nikt nam nie odbierze. To własnie tu w Hiszpanii, nauczyłam się radości z poczucia beztroski, siadając na skałach wbudowanych w krajobraz wybrzeża, wdychając zapach kwitnących wokoło kwiatów, krzewów i drzew, obserwując latające mewy i przesypując w dłoniach, kamienisty piach tutejszych plaż w poszukiwaniu muszelek.
Dla mnie to już istny raj.
Kamil musi mieć jeszcze w ręku dobre piwo!🍺

1 komentarz:

  1. szkoda, ze nie wszyscy moga tam mieszkac...wielka szkoda, ale Ty nam to namalujesz,pokazesz i ...prawie jak bysmy juz tam byli :-)

    OdpowiedzUsuń