Obudził nas deszcz.
Kamil przekręcił się na drugi bok i powiedział, że skoro pada to wstawać wcześnie nie warto.
Poczłapałam do kuchni aby przynieść nam do picia wody, ale niestety ostatnia już butelka okazała się pusta.
-Trzeba wstać i pojechać do sklepu po wodę.- powiedziałam i westchnęłam, bo komu w taką pogodę chce się wychodzić z domu.
Na szczęście przestało padać i nawet trochę słońca wyszło zza chmur.
Temperatura jeszcze względna 19 stopni.
Wsiedliśmy na rowery i w drogę!
Kiedy wróciliśmy z śniadaniowymi zakupami pod naszym domem znaleźliśmy SZYSZKĘ......
SZYSZUNIĘ!
- Cale szczęście, że żadne z nas nie dostało nią w głowę!- mruknął Kamil , podnosząc ja z ziemi.
Co tu robić, kiedy wokoło tak jesiennie?
Kamil siadł przed komputer a ja wyjęłam farby.............
Mój digartowski znajomy, dwunastoletni artysta o imieniu Wiktor przypomniał mi jak bardzo kiedyś fascynował mnie świat starożytnych legend i mitów.............
Dziękuję Ci Vito http://vito99.digart.pl/
A nie prościej było jakieś naczynie wystawić, aby złapać tej wody, która spadała prosto z nieba? ;)
OdpowiedzUsuńŁadny biust ma ta Pani Faraon ;)
Miłej niedzieli :)
w sumie to z tą woda to całkiem dobry pomysł...........następnym razem z podpowiedzi skorzystam..........również miłej niedzieli.....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOglądałem bloga.
OdpowiedzUsuńJest mi niezwykle miło,że moja fascynacja mitologią przypomniała Pani o pasjach.Tylko dzięki prawdziwym zainteresowaniom światem mitów i legend mógł powstać tak wspaniały obraz.Widać,że malowała go Pani duszą.Obraz jest cudowny,ma wspaniały egipski klimat,niepowtarzalną kolorystykę.
GRATULUJĘ wyjątkowego stylu.
Kochana Didi sprawiła mi pani wielką niespodziankę....;*
Vito99
Oglądałem bloga.
OdpowiedzUsuńJest mi niezwykle miło,że moja fascynacja mitologią przypomniała Pani o pasjach.Tylko dzięki prawdziwym zainteresowaniom światem mitów i legend mógł powstać tak wspaniały obraz.Widać,że malowała go Pani duszą.Obraz jest cudowny,ma wspaniały egipski klimat,niepowtarzalną kolorystykę.
GRATULUJĘ wyjątkowego stylu.
serdecznie dziękuję.;*
Vito
Hej Didi :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ziarna/nasiona, co znajdują się w tej szyszce, można rozłupać i jeść? :) Wiem, bo kiedyś znajomi mi to pokazali, jak przyjeżdżałem jeszcze do Hiszpanii na wakacje. Niezbyt dobre, ale też nie można ich nazwać niesmacznymi :P Ot, po prostu, taka ciekawostka ;)
Dobrze, że u Was padało, w Madrycie troszkę pochłodniało, ze 20 stopni jest, ale deszczu to od dawna nie było, ze dwa miesiące już.
Pozdrawiam :)
Tak z tymi nasionami wiedzialam, bo kiedys jeszcze w liceum kolezanka przywiozla mi szyszkę piniową z Francji........z jednej strony to super ze pada a z drugiej....ja chcę jeszcze goracego lata......od dwoch dni nie mocze się w wodzie...a Tego Kamilu mozesz mi pozazdroscic bo w Madrycie tego nie masz.....Pozdrawiamy Cie cieplo.
OdpowiedzUsuńVito, czy wiesz że Cię uwielbiam........Mały a jakże wielki i mądry człowieku i artysto.
OdpowiedzUsuńJa też Cię Didi UWIELBIAM.;*
OdpowiedzUsuńVito
cycki Nefer niezłe... takie, jak mają być... nie za duże /nie lubię za dużych :P :))/, ale jędrne... nie wiem, jak to z "próbą ołówka" by wyszło, ale podobno od jakiegoś czasu kryteria się poluzowały nieco...
OdpowiedzUsuńszyszki?... jeny, ile ja się tego nazwoziłem do Polandu swojego czasu /właśnie takich/, pół samochodu nieraz... na nic były moje argumenty, że ten badziew mamy na miejscu tudzież... ale był wartościowy towar, fakt, dobre stroiki z nimi były... a reszta po selekcji do ogniska... i kiełbacha świetnie się piekła na nich... twórczo było, jednym słowem, i to chodzi :)))...
pozdrawiać :))...
to ja już wiem jakie świateczne prezenty porobię i zawiozę do Polszy..........Dzięki Piotrze i milej niedzieli...hahahaha
OdpowiedzUsuńDidi, a może jakąś rzeźbę byś z tych szyszek zrobiła... jeżozwierza na przykład ;)
OdpowiedzUsuńCHYBA NA TEGO JEŻOZWIERZA TALENTU MI BRAKNIE CHA CHA CHA..........POZDRO...Smurffuś
OdpowiedzUsuń