Niedziela.
Pierwszy dzień od kilku miesięcy, który od świtu po zmierzch przesiedzieliśmy w domu.
POWÓD?
Pogoda była niezadawalająca. Zimno jakoś i w ogóle.
Kamil zajmował się sprawami męskimi, to znaczy pozyskiwał informacje z sieci na temat tego co słychać w kraju i na świecie oraz "jak żyć w zgodzie z własnym samochodem".............
Natomiast ja .........jak to ja malowałam.......gotowałam........malowałam......i WSPOMINAŁAM LATO.
Uświadomiłam sobie , że to naprawdę jesień zapukała do naszych drzwi i tak jakoś wzięło mnie na wspomnienia.
|
Alberto i Leszek jako moja ochrona...cha cha cha |
|
Plażowe tango |
|
Na prawym przedramieniu mam bandaż, bo gdyby kózka po skalach nie skakała... |
|
Nasze odbicie w dachu portowego centrum handlowego w Barcelonie |
|
Alberto chciał mieć wąsy i brodę |
|
Obiadowania u nas na tarasie z Leszkiem i Ela |
|
Mewa wpadła do nas na grilla |
|
Polscy piwosze i bawarski browar w Hiszpanii |
|
Rodzynek wśród kobiet |
|
Bunga bunga na plaży |
|
Bożena jak syrena |
|
Woda czysta i przejrzysta |
|
a fale unoszą cię same....... |
Wspominałam, gotowałam i Matkę Naturę namalowałam:
bo dzięki niej to było piękne lato.
Didi, samą prawdę prawisz :)
OdpowiedzUsuń"WOLE TU JEŚĆ SUCHY CHLEB NIZ TAM NA KREDYCIE UDAWAC , ZE MNIE STAC NA MASLO" - święte słowa! Dobrze powiedziane!
Ja kocham metropolie, ale zostanę przy Madrycie, ot, taka moja miłość :) No chyba, że już kompletnie nic nie będę mógł tutaj znaleźć to wtedy... Ale za tym by szła zmiana uczelni...
Pięknie malujesz :)
Kurde, w Madrycie ciągłe lato - końcówka, bo końcówka, ale lato. Też bym chciał jesień, w ogóle jakoś stęskniło mi się za Polską zimą. Na święta ruszam do kraju :)
Pozdrowienia! :)
Tahitanka?... takie coś w tym stylu? /z czymś mi się to skojarzyło, i pysio, i technika malowania, tylko nie pamiętam z czym/... koniec lata, nie koniec lata, ale cycki chyba jeszcze nie marzną? :)))...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Cycki nie marzną!...a dziś lato powróciło...cha cha...i rano już posadziłam siedzenie na rower........ciekawa jestem z czym Ci się kojarzy?...ja tez Cię pozdrawiać:]
OdpowiedzUsuńpo prostu widziałem kiedyś prace jakiegoś malarza, w podobnym stylu, jeden miał tytuł "Tahitanki" /chyba ???/ - jakieś dupeczki nad morzem, całe w kwiatach /jak to dupeczki z wysp mórz południowych, krzaczory i łódź bodajże w tle/... luźne skojarzenie bardziej, a ze mnie żaden spec w kwestii malarstwa...
OdpowiedzUsuńSamiec...co samiec zapamięta z obrazu?....DUPECZKI.CHA CHA CHA.POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńPierwszy rok psychologii w kierunku specjalizacji na psychologię kliniczną, czyli kilka lat więcej studiowania niż na psychologii ogólnej :)
OdpowiedzUsuńBędzie więcej zdjęć Madrytu na blogu, już wkrótce będę robił reportaże o poszczególnych dzielnicach, tylko muszę mieć czas, bo rano praca a wieczorem szkoła :) Teraz piszę właśnie z kawiarenki, pozdrawiam! :)
Będę hiper-wdzięczna za przepis ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, niby psychologia jest popularna i konkurencja jest naprawdę duża, ale czuję, że to mój żywioł :) A dlaczego kliniczna? Bo tak naprawdę chciałem zostać psychiatrą, ale dowiedziałem się, że po 6 latach akademii medycznej trzeba przez 2 lata praktykować w każdej dziedzinie: neurologii, ginekologii, kardiologii, urologii, pediatrii... itp. dopiero później można iść na psychiatrię. A mnie nie kręci cała medycyna - ja kocham umysł i jego potęgę. A jako psycholog kliniczny też będę się mógł załapać na pracę psychiatryczną - nie będę mógł wypisywać po prostu leków na receptę i w trudnych przypadkach będę jedynie asystował lekarzowi prowadzącemu. Mi to odpowiada :))
OdpowiedzUsuńMedycyna nuklearna powiadasz? To jest dopiero praca! Nie powinnaś żałować niczego ani martwić się, że odpuściłaś psychologię :)
Pozdrawiam ;)
ale jooo... toś mi teraz po seksistowsku /w prawdziwym znaczeniu tego słowa/ dowaliła :)))...
OdpowiedzUsuńkolory pamiętam też... cały styl... klimat...
ale w temacie kolorów, to rzeczywiście są różnice percepcji... babski ciemny różowy to dla chłopa jasny fiolet... no i oczywiście śliwka to owoc, nie kolor :)))...
Naprawdę piękna jest ta Twoja Matka Natura, Didi.
OdpowiedzUsuńZima też bywa piękna, szczególnie ta biała. Może i ją namalujesz? Ciekawa jestem, jak byś rozegrała kolory...
Serdecznie Was pozdrawiam :))
tak wiem............Kamil czesto kpi sobie wolając na mnie" ugier jasny" albo "sienna palona"........zaraz po seksistowsku........co ma dupeczka do sexu?.....cha cha cha
OdpowiedzUsuńPomyślę Aniu nad Pania Zima.......ach przypomnialas mi zime z mojego rodzinnego miasteczka.......a tam jest tak pieknie......i dałaś mi pomysl na nowy post!
OdpowiedzUsuńWidać z jakim sercem wspomina Pani Polskę.
OdpowiedzUsuńCudownie i barwnie Pani opisuje.Zachwycające są fotki z Hiszpanii .Patrząc na zdjęcia można sobie wyobrazić ,że to RAJ.......
Pozdrawiam serdecznie
Vito
Bo to jest tak mały Raj Vito, buziaki dla Ciebie.
OdpowiedzUsuń