Zraz po wyjściu Mamy skierowaliśmy się do łazienki. Tato brał prysznic a ja w tym czasie przeglądałem kosmetyczkę Mamy i poznawałem nowe, nieznane mi jeszcze smaki. Później odkurzaliśmy w łazience porozsypywane przez moją nieuwagę kolorowe cienie i pudry, którymi Mama malowała sobie oczy i którymi już sobie ich więcej nie pomaluje, bo jak już wspomniałem , rozsypały się, kiedy je oglądałem. Następnie Tato uczył mnie jak się stać prawdziwym mężczyzną, czyli sztuki golenia się. To golenie to naprawdę super zabawa, tylko chyba zjadłem za dużo białej pianki bo później strasznie męczyła mnie czkawka i zrobiłem duża kupę.
Czyści, męscy i piękni zasiedliśmy razem na kanapie i graliśmy w różne gry na konsoli, oczywiście na dwa pady i oglądaliśmy w internecie samochody i motory. Było naprawdę bardzo fajnie. Następnie Tato próbował mnie uspać ale mu to nie wychodziło więc wsadził mnie do wózeczka i pojechaliśmy do galerii coś zjeść i odebrać z warsztatów Mamę. Zmęczony i stęskniony za Mamą płakałem całą drogę i za każdym razem kiedy mijaliśmy jakąś panią o czarnych włosach i okazywało się, że to nie mama to darłem się jeszcze bardziej. Uspokoiłem się dopiero w sklepie z zabawkami a potem Tato kupił mi na pocieszenie nowe, bardzo stylowe, jesienne buty. Kiedy spotkaliśmy Mamę wydawało się nam, że naprawdę jest po tych zajęciach jeszcze piękniejsza, ale tak sobie myślę, że piękniejsza to Ona już być nie może bo przecież jest dla nas najpiękniejszą ze wszystkich mam, więc to pewnie tylko złudzenie będące wynikiem tęsknoty. Męski dzień był naprawdę wspaniałym dniem, jednak obaj z Tatą cieszymy się, że w najbliższym czasie Mama nie planuje już żadnych wychodnych.