tag:blogger.com,1999:blog-77826962990189983892024-03-13T04:43:08.689+01:00 Świat pełen smaku. Unknownnoreply@blogger.comBlogger95125tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-92034854114419618732018-03-02T17:04:00.000+01:002018-03-05T20:43:11.682+01:00Leo znad Bugu. Miłość, żurawie i Anastazja.
Fot. Sławek Młynarski
https://m.facebook.com/profile.php?id=100006337359221&tsid=0.16584577120679844&source=result
Długo mnie nie było na blogu, wiem.
Pytacie co skłoniło mnie do pisania?
Miłość i tęsknota za wiosną.
Moja mama uważa, że jednym z najcięższych przewinień, jakie może popełnić człowiek jest odrzucenie lub zabicie miłości, bo miłość to najpiękniejszy dar jaki Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-48252730774559053462017-09-05T15:50:00.000+02:002017-09-05T22:19:48.870+02:00Leo znad Bugu. Misio i inne dzieciaki, czyli Mali Wielcy Wojownicy.
Wczoraj przed snem moja mama opowiedziała mi o wielkich wojownikach. Wiem, wiem, mi także przychodzą na myśl wikingowie, templariusze, husaria króla Sobieskiego i żołnierze walczący podczas obu wojen światowych.
Niestety, tutaj muszę Was zadziwić, bo to nie o takich wojownikach usłyszałem z ust mamy.
Równy miesiąc temu, przyszła na świat moja maleńka siostra Anastazja. Ana bardzo Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-16846752438824758032016-09-17T21:03:00.001+02:002016-09-18T13:32:44.516+02:00Leo znad Bugu. Karol- mój bohater.
Dzisiaj poznałem Karola.
Karol jest bratem mojej starszej koleżanki i sąsiadki Emilki i jest osobą bardzo niezwykłą. Nie ma super mocy jak Supermen czy bohaterowie filmów o X-Menach ale jest bardzo dzielny, gdyż prawie przez całe swoje życie zmaga się z chorobą, która nie pozwala mu żyć tak, jak żyją zdrowi chłopcy. Karol nigdy nie kopał piłki, nie jeździł rowerem, nieUnknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-79746188802570263572016-09-16T15:50:00.000+02:002017-08-05T13:49:25.226+02:00Leo znad Bugu. Pierestrojka, emigracja i wykopki. Czyli jesienne zmiany.
W powietrzu czuć już jesień. Wszyscy mieszkańcy naszej wsi ciężko pracują w polu. Brokuła, ziemniaki, kukurydza. Każdy zbiera plony swojej całorocznej ciężkiej pracy. Wujek Krzysiek i Wujek Marcin prawie nie wychodzą z traktorów, zastanawiam się czy w nich nie śpią 😁. Ja pomagam im obu jak mogę, a mojemu ulubionemu sąsiadowi, Funiowi oferowałem swą pomoc, przy zwożeniu worków Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-68855669630314272772016-08-12T13:23:00.002+02:002016-08-12T15:29:33.200+02:00Leo znad Bugu. Agro Farm czyli kraina z chłopiecych marzeń
Chyba nikt z Was nie ma wątpliwości, że ulubione zabawki wszystkich małych chłopców, niezależnie od narodowości, kultury i koloru skóry, to traktory, koparki, kombajny i inne pojazdy rolnicze oraz drogowe, nie wspominając już super, sportowych fur😀😁.
Jakiś czas temu mama opowiadała mi o Raju, do którego wszyscy idziemy po śmierci i mówiła, że ten Raj, wygląda dla każdego inaczej,Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-66928549847905433462016-08-05T20:30:00.002+02:002018-03-10T09:21:41.448+01:00Leo znad Bugu. Pałac Cieleśnica, hamaki i kombajny, czyli żniwa w pełni.
Dzisiejszy dzień był mało wiejski.
Mama mówi, że gdyby była znowu małą dziewczynką to nazwałaby go dniem dworskim.
Z rana nic nie wskazywało na to, że pierwszy piątek sierpnia, będzie należał do jednych z najprzyjemniejszych tego lata.
Wczoraj tato obiecał mi przejażdżki na kombajnach i wielkich traktorach a dziś rano mama wymusiła na tacie podróż do tz. "nibylandii", Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-76221949053478712612016-08-01T00:15:00.002+02:002016-08-01T08:05:24.467+02:00Leo znad Bugu. Pocket cross kontra Floral Duke. Czyli głodna świnka .
Moja mama ma marzenie, marzenie o łóżku 😀.
Dawno temu, kiedy nie było jeszcze na świecie ani mnie ani mojego brara Eryka, nasi rodzice Dorota i Kamil mieszkali w odległym kraju na południu Europy, w Hiszpanii.
Tam mama pokochała, pewien piękny kwiat. Passiflore, którą kupił dla niej tato i dziadek Alberto, a ona zakwitla dla mamy jeszcze w drodze ze sklepu florystycznego do domu i cieszyła Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-15813084862232616462016-07-30T23:00:00.000+02:002016-07-31T07:59:17.966+02:00Leo znad Bugu. Wakacje, Pokemony i Koniec Świata.
Podobno już połowa wakacji za nami.
Wczoraj mama zapytała mnie gdzie chciałbym jeszcze pojechać tego lata, a ja jej odpowiedziałem, że nigdzie bo dobrze mi jest tutaj, na wsi, na naszym końcu świata.
Ostatnio, jakaś Pani w telewizji śniadaniowej powiedziała, że podlaskie wsie charakteryzuje cisza, spokój, brak zasięgu na telefony komórkowe i brak internetu. Z tą cisza i spokojem to bym Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-58505817508536811922016-07-17T10:28:00.001+02:002016-07-17T10:57:54.956+02:00Leo znad Bugu. Drochiczyn, kolczyki i golonka, czyli Zlot Słowian i Wikingow
Uwielbiam, kiedy są "wszyscy" w domu i bawimy się wspólnie w rycerzy lub wikingów. W moim pokoju pomiędzy klockami, traktorami i samochodami można znaleźć miecze, dzidy, tarcze, przylbice, a nawet rycerska peleryne.
Mama mówi, że zabawy tematyczne są bardzo rozwijające i wskazane niezależnie od wieku.
Tydzień temu po raz drugi w moim życiu pojechaliśmy do Drohiczyna na "Zlot Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-83248126100612747672016-07-14T13:29:00.001+02:002017-07-09T22:11:15.933+02:00Leo znad Bugu. W pracy u Taty, czyli full relax .
Uwielbiam jeździć do pracy mojego taty Kamila.
Wiem, że nic w tym niezwyklego, bo podobno wszystkie dzieciaki uwielbiają odwiedzać swoich rodziców w ich miejscach pracy, ale Kamil pracuje w miejscu wyjątkowo relaksujacym😁.
Kiedy trzy lata temu tato wpadł na pomysł przeprowadzki z Wrocławia na podlaską wieś, mama była z tego faktu bardzo niezadowolona. Wszystko odmienił pierwszy Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-76015808151932019972016-06-20T10:47:00.002+02:002016-06-20T10:56:54.130+02:00Leo znad Bugu. Foch i burze czyli Katamaranem po BuguMam ostatnio Focha. Niby wszystko dobrze się układa a jednak coś jest ze mną nie tak. Słyszałem ostatnio, jak dorośli rozmawiali o starszych dzieciakach i tłumaczyli ich buntownicze podejście do życia burzą hormonów.
Nie wiem co to są te hormony ale burz to u nas było ostatnio kilka i nawet jedna nawałnica, która tak połamała drzewa, że pół dnia nie było prądu. W każdym bądź razie może te Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-13093821500917822082016-06-06T09:20:00.000+02:002018-02-23T08:55:55.162+01:00Leo znad Bugu. Magiczna rzeka, schabowy i spływ kajakowy. Od ostatniej niedzieli nie mam już wątpliwości, że jestem Leo znad Bugu!
Z urodzenia jestem wroclawianinem, z pochodzenia półkrwi góralem i półkrwi mazowszaninem. Tfu, ale te nazwy są trudne do wymówienia. Jednakże teraz przynależe do Bugu i jestem z tego dumny!
Mama miała rację mówiąc, że to magiczna rzeka. A po ostatnim splywie kajakowym, to nawet uważam, że Bug, tak jak Ganges w &Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-3982719935813532542016-06-04T15:08:00.000+02:002016-06-04T15:08:16.412+02:00Leo znad Bugu. Rowery, motory, marzenia i dziewczyna.Hej. To znowu ja. Leo znad Bugu.
Mam nadzieje, że chociaż trochę steskniliscie się za moimi sprawozdaniami z wiejskiej krainy na Dzikim Wschodzie.
U nas czuć już lato. Wszędzie jest zielono i kwieciscie.
Na polach czerwono od traktorów i maków. Woda w Bugu coraz cieplejsza.
Często jeździmy całą rodziną na rowerowe przygody po okolicy. I nareszcie można się kąpać w basenie na świeżym Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-69463816781880031172016-05-15T11:34:00.002+02:002016-05-17T12:47:16.563+02:00Leo znad Bugu. Majówka w Ciechanowcu, nowy domownik i smrodliwa wiosna.Przez całą zimę, mama wciąż powtarzała, że tęskni za majem.
Nie do końca wiedziałem o co jej chodzi. Teraz już wiem.
Maj jest mega, hiper, super i wogule!
Z dnia na dzień zrobiło się ciepło i zielono.
Przed i za naszym domem, zasialismy trawę, posadzilismy kwiaty i krzewy.
Wszyscy dookoła grilluja w ogródkach. Wszędzie kwitnie pachnący bez.
Coraz częściej wyjeżdżamy gdzieś na Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-26244667224017858082016-04-25T17:10:00.000+02:002016-04-25T17:13:31.838+02:00Leo znad Bugu. Farba tablicowa i kopalnia kredy.
W naszym domu szykuje się wielkie malowanie. Tato Kamil i mama Dorota czekali z malowaniem aż do wiosny, gdyż obawiali się, że opary z farb, zimą przy zamkniętych oknach, mogłyby nam zaszkodzić. Nam, czyli mi i mojemu bratu Erykowi. Kiedy usłyszałem jak mama i tato rozmawiają o farbie tablicowej, którą będzie pomalowana część mojego pokoju i fragment holu, przypomniało mi się że niedaleko Unknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-264718301741795522016-04-18T14:54:00.000+02:002018-02-22T10:17:36.709+01:00Leo znad Bugu. Tęcza, złoto i hektary.Wczoraj nad Bugiem pojawiła się tęcza.
Nie będę Was ściemniać, opowiadając, że ją widziałem i wzdychać, jaka była bajecznie piękna , bo jej nie widziałem. Byłem wtedy w domu. Natomiast Kamil, czyli mój tato, doświadczył tego niebiańskiego zjawiska osobiście. Był wtedy w pracy, a że pracuje nad samą rzeką to zrobił zdjęcie aparatem w telefonie i przesłał mojej mamie. Tęcza na zdjęciu była naprawdęUnknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-74829662186751359772016-04-10T17:48:00.000+02:002016-04-10T22:32:53.979+02:00Leo znad Bugu. Rower, żółty fotel i królowa z mopem w ręku. Bardzo lubię kiedy tato ma dzień wolny od pracy i jest w domu, a raczej ze mną w terenie, ponieważ zawsze jest coś do zrobienia, albo załatwienia przy domu, lub we wsi. Biorę sobie wtedy swój niebieski rower biegowy bo łatwiej jest mi nadążyć za wielkimi krokami, które stawia Kamil. Poza tym rower to jest fajowa sprawa.
Mama śmieje się, że zrobiłem przez rok czasu, tyle kilometrów Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-42487454566607800342016-04-07T20:53:00.001+02:002018-03-20T08:13:59.362+01:00Leo znad Bugu. Motory, pieczona kiełbasa i lwia ziemia.„Padam na twarz ze zmęczenia”, tak mówi zawsze mama, kiedy kończy sprzątać cały dom, czyli codziennie wieczorem. Dzisiaj ja padam na twarz ze zmęczenia, ale to fajne padanie. Wieś to jest fajna sprawa, bez dwóch zdań.
Popołudniu, razem z Kamilem, czyli moim tatą i jego kolegami, a naszymi sąsiadami zrobiliśmy pierwszy przedwiosenny piknik nad rzeką Toczną, która wpada do Bugu i Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-18722522536378732562016-03-30T18:37:00.001+02:002016-03-31T17:41:54.053+02:00Leo znad Bugu. Niebieska kuchnia, królowa, lawenda i ciastka marchewkowe.
Przez ostatnie dwa lata, odkąd wyjechaliśmy z wielkiego miasta, mieszkaliśmy w małym, drewnianym domku pod lasem. Teraz mamy już swój dom. Wybudował nam go tato, a w tej budowie, pomagali mu różni panowie. Wprowadziliśmy się do niego, jak tylko szybko się dało, ponieważ mama miała już dosyć palenia drewnem w dwóch piecach i ciągłego braku ciepłej wody.
Tato zbudował dom a mama go Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-65345882733353266172016-03-19T17:47:00.000+01:002016-03-19T23:45:48.785+01:00Leo znad Bugu. Wiosna, wiosenne porządki. Przebudzenie i blondynki. Kiedy rano się obudziłem, tato był już w pracy a mama siedziała na podłodze i patrzyła przez okno. Zapytałem ja, na co patrzy a ona mi odpowiedziała, że patrzy jak świat budzi się do życia po długiej zimie. Przykleiłem nos do szyby i.... nie zobaczyłem żadnego budzącego się świata. Pod lasem jechał traktor. Na niebie leciało kilka ptaków. A u naszego sąsiada za płotem kwiczały Unknownnoreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-19093037048716457212015-02-27T19:22:00.000+01:002015-02-27T19:28:41.995+01:00Wikingowie i świnie. Czyli wielki dylemat małego Leo Moja mama nazywa nas, czyli mnie, mojego maleńkiego braciszka Eryka Dzidziuta oraz mojego tatę, swoimi Wikingami. Zastanawiałem się dlaczego właśnie Wikingami i doszedlem do wniosku, że jest to spowodowane faktem iż wszyscy trzej jesteśmy bardzo głośni i waleczni, zupelnie jak kiedyś Wikingowie czyli pradawni mieszkancy Skandynawi.
Tato zawszeUnknownnoreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-17183499531131380372015-01-05T17:34:00.001+01:002015-03-03T00:12:00.084+01:00Sztuki walki i magiczne jajo czyli Mały Leo ma już brata!Szaleństwo. Mówię Wam, istne szaleństwo!
Leże sobie z Moim Tatusiem na łóżku, oglądamy Wojownicze Żółwie Ninja a tu dzwoni ze szpitala Mama i mówi że to już...
Oby było jaśniej, to wszystko Wam wytłumaczę. Moja Mama czyli żona mojego Taty od ostatniej wiosny w swoim brzuszku nosiła małego dzidziusia. Wcześniej myślałem, że dzidziusie to się biorą z jaja, tak jak Unknownnoreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-15246500443859434522013-09-25T20:57:00.004+02:002013-09-26T18:00:36.043+02:00Warsztaty stylu czyli Mama ma wychodne. Część dwudziesta szósta "Mały Leo się goli"
Kilka dni temu mieliśmy obaj z Tatą prawdziwie męski dzień. Mama zrobiła sobie wychodne. Zapisała się na warsztaty stylu, czyli według Taty "takie tam babskie gadanie o szmatach".
Zraz po wyjściu Mamy skierowaliśmy się do łazienki. Tato brał prysznic a ja w tym czasie przeglądałem kosmetyczkę Mamy i poznawałem nowe, nieznane mi jeszcze smaki. Później odkurzaliśmy w łazience Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-52190120411231387172013-09-13T15:22:00.001+02:002013-09-13T15:30:23.363+02:00Wrocław odczarowany czyli wszyscy jesteśmy krasnoludkami. Część dwudziesta piąta "Mały Leo spotyka krasnoludki"
Dzisiaj i jutro w Wielkim Mieście trwają prawdziwe czary. Może to wszystko przez ten "piątek 13-go"? Przyznaję się , że nie wiem dokładnie o co chodzi z tym trzynastym ale wszyscy dookoła wciąż powtarzają "piątek trzynastego, piątek trzynastego" więc na pewno ma to coś wspólnego z tymi czarami o których Wam chcę opowiedzieć.
Rano pojechałem wózeczkiem z Mamą do mojego ulubionego Unknownnoreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7782696299018998389.post-50091302322859513422013-09-08T20:01:00.003+02:002013-09-08T20:57:12.305+02:00Wrocławska księżniczka zaklęta w żabkę i rozlane piwo. Część dwudziesta czawrta "Mały Leo i goście"
Od powrotu do Wielkiego Miasta do przedwczoraj nic się ciekawego nie działo w moim życiu, a nawet rzekłbym że wiało nudą. Spacer, śniadanie, spanie, obiad, spacer, zarządzanie szczurzą ferajną, kolacja ,kupa i spanie. Jedyną rozrywką był mój własny, osobisty pisk, który podobno ma taką moc, że mogę nim wybijać szyby w oknach. Tak przynajmniej uważa Tata i Pani Unknownnoreply@blogger.com1