niedziela, 9 grudnia 2012

Smak ojczystego chleba.

Wielu z naszych znajomych uważa, że przygoda z Hiszpanią to było prawdziwe wyzwanie. 
Ja jednak myślę, iż tak naprawdę to powrót do ojczyzny był bardziej aktem odwagi. 
Ponownie szukanie nowego miejsca, własnego skrawka ziemi i dachu nad głową. 
Nieżyczliwe były nam Siedlce, rodzinne miasto Kamila. Stagnacja, korupcja i bezrobocie.


Potem trzymiesięczny Przystanek Warszawa. 
 Myślę, że pewnego dnia w jej ramiona powrócimy.


Teraz wszystko toczy się dla nas we Wrocławiu. 
Kilka mieszkań,kilka przeprowadzek. 


Nowi ludzie, nowa praca. 
Dolnośląskie słońce.
 Tramwaje, kostka brukowa na ulicy, poniemieckie kamienice, gotyckie kościoły, mosty na Odrze. Krasnoludki po sąsiedzku i przepyszny smak tutejszych bajaderek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz