„Padam na twarz ze zmęczenia”, tak mówi zawsze mama, kiedy kończy sprzątać cały dom, czyli codziennie wieczorem. Dzisiaj ja padam na twarz ze zmęczenia, ale to fajne padanie. Wieś to jest fajna sprawa, bez dwóch zdań.
Popołudniu, razem z Kamilem, czyli moim tatą i jego kolegami, a naszymi sąsiadami zrobiliśmy pierwszy przedwiosenny piknik nad rzeką Toczną, która wpada do Bugu i płynie blisko naszego domu. My chłopacy pojechaliśmy tam motorami, a mama z Dziudziutem, czyli moim małym bratem Erykiem przyjechali do nas rowerem.
Rozpaliliśmy ognisko, piekliśmy kiełbasę i słuchaliśmy krzyków żurawi, które ukryły się w zaroślach. Mama rozglądała się za bobrami, ale chyba je wypłoszyła zapachem swoich perfum, tak przynajmniej uważa tato Kamil.
Przed powrotem do domu wybraliśmy się na wieżę strażnicza i tato pokazując mi wszystkie łąki, pola i lasy powiedział do mnie, że wszystko, to co widzę jest naszą piękną Ziemią. Mówię Wam, otworzyłem wtedy buzię ze zdziwienia. Do tej pory nie miałem pojęcia, że jesteśmy tacy bogaci.
I wtedy wpadła mi do głowy genialna myśl, bo zrozumiałem, dlaczego mama widząc wysypisko śmieci w lesie, powiedziała, że zrobiły je te tępe, wiejskie hieny. Przecież to "lwia ziemia" , jak ta z bajki, którą oglądałem z mamą. Kamil to król Mufasa a ja mały lew Simba. Nie ma mocnych, jutro jak mama będzie gotowała obiad wymknę się z domu i namowie mojego najlepszego kolegę Julka, żebyśmy poszli szukać cmentarzyska słoni, by przegnać te przebrzydłe hieny, które zanieczyszczają nam nasz las i naszą ziemię.
bo widzisz Leo, Ziemia to też Mama... taka większa Mama, Mama Twoja, Twojej Mamy, Taty, Dzidziuta, a także moja i w ogóle wszystkich ludzi, lwów, słoni, żurawi i zarośli, w których się ukryły... bobrów też, a także sprzedawców perfum... Mamę się kocha i broni przed hienami, więc planujesz jak najbardziej prawidłowo...
OdpowiedzUsuńAch Wy mężczyźni 😀😁😚
OdpowiedzUsuń