Fot. Sławek Młynarski
Pytacie co skłoniło mnie do pisania?
Miłość i tęsknota za wiosną.
Moja mama uważa, że jednym z najcięższych przewinień, jakie może popełnić człowiek jest odrzucenie lub zabicie miłości, bo miłość to najpiękniejszy dar jaki możemy otrzymać od drugiego człowieka.
Ja i mama, uwielbiamy żurawie. Ich krzyk od wczesnej wiosny do jesieni, o świcie i o zmierzchu, towarzyszy nam odkąd zamieszkaliśmy w Nadbużańskim Parku Krajobrazowym. Niestety jesienią żurawie odlatują tam, gdzie będzie im cieplej niż zimą w Polsce.
Tak było do tej pory. W ubiegłym roku, jesienią nie wszystkie żurawie odleciały.
A wśród tych, które pozostały na zimę, znalazła się para zakochanych. To tacy ptasi Romeo i Julia, o których opowiadała mi mama, a potem oglądałem ich filmową historię, z moim imiennikiem Leo DiCaprio w roli głównej ( cieszy mnie, że nie zatonął na Tytaniku).
Mama uważa, że ta miłość żurawi ma związek z magią ubiegłego roku, który według niej był rokiem darów miłości. Patrząc na naszego najmłodszego domownika jestem przekonany, że Didi, czyli moja mama, ma rację. Moja siostra Anastazja, to istny cud miłości.
Już nie mogę się doczekać wiosny. Nadbużańskie lasy i łąki będą należały do naszej trójki a nasz poranny krzyk radości z nastania nowego dnia zagłuszy żurawie rozmowy. Drżyjcie narody 😂
Fotografie żurawi https://www.facebook.com/elizjum.boch.baranowski/